Muzyczka xD

niedziela, 1 listopada 2015

Wszystko się kiedyś kończy.

Wyobraźcie sobie dziewczynę. Ma 15 lat, i raczej nie różni się niczym od innych. Dopiero co odkrywa siebie. Robi wszystko, by odnaleźć powołanie. I wtedy je znajduje. Wiem, że może nie jest to odpowiednia chwila na pożegnanie. Jednak jeśli już się żegnać, to ze wszystkim naraz. Wiem, co większość z was dzisiaj odczuwa. Wiem, co odczuwa mój idol, którego zyskałam dzięki jednemu serialowi, który dla wielu jest niczym. Chce wam podziękować, że byliście przy mnie przez całą moją działalność. Że mnie wspieraliście. Może czasami was denerwowałam, za co bardzo przepraszam. Nie byłam idealna, i nigdy nie chciałam taka być.
Teraz, kiedy siedzę i wylewam łzy, musiałam sobie o was przypomnieć. O was, z myślą że pomimo tego, że ostatnio was zaniedbuje, jesteśmy rodziną. Jedną, wielką rodziną. I ja zostanę jej członkiem. Jednak nie w takiej formie, jak dotychczas. Jestem na etapie odkrywania, że to co robiłam przez wiele lat nie daje mi już tak wielkiej satysfakcji. Serce mi pęka, gdy tylko o tym pomyślę. Miałam napisać coś oryginalnego, i pożegnać się w jakiś piękny sposób. Ale nie mam siły. Nie mam siły kompletnie na nic. A czuje, że muszę zrobić to dzisiaj. Dzisiaj, gdy nikt nie zauważy, że odchodzę. Kiedy wszyscy jesteście zajęci końcem naszego fioletowego świata.
Gdy mam 17 lat, poczułam, że to wcale nie jest to, co chce robić w życiu. Po roku architektury krajobrazu, wczułam się w nią zupełnie. Nie myślę prawie o pisaniu. W głowie mam jedynie praktyki, biologie, której nauka w tym roku tak ciężko mi idzie, oraz... rysowanie. Nigdy nie czułam się w tym dobrze, bo wiem że nigdy nie dojdę w tym do perfekcji. Jednak ostatnio poczułam, że nie muszę być perfekcyjna. Wystarczy, że wiem, co chce przekazać. A przekazywanie czegokolwiek poprzez pisanie ostatnio słabo mi idzie. Coraz gorsze oceny za wypowiedzi pisemne, mój język staje się coraz bardziej ubogi, czytam coraz mniej książek. Nie mam na nie czasu. Nawet gdy zaplanuje sobie, że poczytam chwile, przypominam sobie biologie, i ten ogrom materiału, który muszę opanować. I tak mam już taryfę  ulgową. Nie wyobrażam sobie, by nauczycielka jeszcze bardziej mi to ułatwiła. A chce się nauczyć.
Zastawiam wam do przemyślenia całe dwa lata, które tu byłam. Może je zmarnowałam, może nie. Dorastałam razem z wami.  Nie chciałam, by moje życie wyglądało normalnie. Wymagałam od siebie więcej. Jednak teraz myślę, że jeśli się postaram, uzyskam coś cenniejszego, niż pisanie. Może kiedyś tu wrócę. Nie obiecuje. Chce, byście wiedzieli, że to były najpiękniejsze dwa lata mojego życia. Najbardziej rozwijające lata. Te które ukształtowały mój charakter. Dziękuje.

Obserwatorzy

Chat~!~