Muzyczka xD

piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział XIII cz. 2

Violetta. 

Francesca chyba przemówiła mu do rozumu, bo dzisiaj jakoś zgodził się na próbę. Jednak od chyba 10 minut kłócimy się jaką piosenkę zaśpiewać. Dlaczego on musi być taki denerwujący? Chciałam z nim zaśpiewać tą piosenkę którą podobno sam napisał, ale upiera się że jeszcze nie jest skończona. Trudno, trzeba pogadać o tym z Pablo. Nauczyciel już od kilku minut stoi w drzwiach, patrząc jak zamiast w końcu zacząć pracować, kłócimy się.
- Dzieciaki, tak ma wyglądać wasza współpraca? - odezwał się w końcu - Violetta, pokaż tekst tej piosenki którą chcesz zaśpiewać. Zobaczymy czy nie jest skończona.
Ku zdziwieniu Diego, od razu wyjęłam tekst z torby. Tak, ukradłam mu go kiedyś. Chyba dopiero teraz się skapnął. Pablo od razu zacząć go czytać.
- Moim zdaniem jest skończony. Zaśpiewacie to i koniec dyskusji.
- Pablo, to naprawdę jeszcze nie skończone. - odezwał się tym razem Diego, jednak dyrektor placówki nie zamierzał z nami dłużej dyskutować i wyszedł z sali, uprzednio zostawiając nam tekst piosenki.
- Dobra, zabieramy się do tego bo jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli tutaj cały dzień siedzieć. - odezwał się Diego, po czym stanął przy keyboardzie. Wziął nuty i zaczął grac. Z początku widziałam że robi to bo musi. Starał się na mnie nie patrzeć, co wydawało mi się lekko dziwne. Śpiewał obojętnie, wcale nie wczuwając się w muzykę. Wydaje mi się że lepiej by mu poszło jakby miał śpiewać z Francescą. Dopiero gdy spojrzał w moją stronę zaczął się jakoś wczuwać w tą piosenkę. Po chwili nawet zauważyłam że się uśmiechnął. Wreszcie. Nie lubię spędzać czasu z takimi smutasami, a on albo jest smutny albo obojętny. Nic go nie obchodzi. To jest właśnie lekko w nim denerwujące. Widzę jednak że potrafi być normalny. I to mi się podoba. Po dość długim czasie na szczęście już skończyliśmy próby na dzisiaj. Chciał iść do domu, jednak go zatrzymałam. Tata stwierdził że powinnam jakoś ogarnąć swoją nienawiść do tego chłopaka, postanowiłam więc spędzać z nim więcej czasu, trochę więcej się o nim dowiedzieć.
- Mam propozycje. Chodźmy na lody. - powiedziałam i zanim zdążył się odezwać, pociągnęłam go za sobą w stronę wyjścia ze studio. Nie zamierzał chyba protestować, bo grzecznie ruszył za mną i już po chwili nie musiałam go ciągnąc za rękę. Zaraz po zakupieniu lodów usiedliśmy na ławce i w parku i wcinaliśmy. Rozmawialiśmy w tym czasie. Tak naprawdę pierwszy raz z nim normalnie rozmawiałam. Nie był wcale taki zły, za jakiego do uważałam. Zjedliśmy te lody, jednak nadal siedzieliśmy na ławce. Miło było z nim porozmawiać. Ma w sobie jednak coś czego wcześniej u niego nie widziałam. Nie mogę jednak uznać że jest lepszy od Tomasa. No cóż, Tomasa jednak kocham.
- Więc mówisz że kompletnie nic nie pamiętasz z wcześniejszego życia? - spytałam, po jego dość długim monologu. Sama kazałam mu o tym mówić, on raczej zachwycony tym nie był.
- Nic a nic... Ale cóż, co miałbym pamiętać? Zapewne moje życie było nudne. Nie mam ojca, nigdy nie chodziłem do szkoły, nie mam przyjaciół. Nawet rodzeństwa nie mam. Taki tam odizolowany od społeczeństwa.
- Wiesz, ja też nie chodziłam wcześniej do szkoły. W pewnym sensie jesteśmy podobni. - stwierdziłam - Tylko że ja nie jestem chora i pamiętam całe swoje życie. No... Może od któregoś tam roku życia, ale to normalne.
Zaśmiałam się, a chłopak wraz ze mną.

Diego. 

- Widzisz, podobni a jednak inni. - odezwałem się - Wiesz, mam wrażenie jakbym znał cie wcześniej.
Tak, wróciła moja dawna kochana Violetta. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie była już dla mnie obca, zupełnie inna. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła, po czym przytuliła mnie. Tak bardzo brakowało mi tych uścisków... Dziewczyna była i jest wyjątkowa. Jednak... Teraz mogę się z nią tylko i wyłącznie przyjaźnić.






***
Patrycja ruszyła ten swój tłusty tyłek z łóżka i postanowiła coś napisać - brawa dla niej :D No tak, został tydzień do wakacji. A kto się postara pisać częściej w wakacje? No kto? Bo zapewne nie ja xD Taki tam żarcik ^^ Wracam do, tak jak to nazwał kiedyś jeden z anonimów, szantażowania czytelników, bo jak tego nie robię, to jakoś dziwne pustkowie się tutaj robi. Więc...
7 komentarzy - następny rozdział :D
To niedużo, patrząc na liczbę obserwatorów.

11 komentarzy:

  1. aww... Jak słodko, Diego molestuje pieska... Violi się zdaje, ze kocha Tomasa. Rodzaj zaburzeń psychicznych....

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny (jak zwykle). Ale wolałabym jak by cześciej się przytulali wtedy tak słodko wygladają. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wkońcu przytuuulas ! <3
    Zaczyna sie Dieletta ! uu *.*
    Suuper rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  4. moja Dieletta kochana zaczyna się rozkręcać! Jej!

    OdpowiedzUsuń
  5. <3
    I przytulasek <3
    Ten gif na końcu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. awww<33
    Dieletta się rozkręca ♥
    mój komentarz jest siódmy :D
    kiedy next? ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten ruch jest wredny. Bardzo lubię Viomas, ale lubię też Dielettę. A tu jak będzie Viomas to nie będzie Dieletty, a jak będzie Dieletta to nie będzie Viomas. Chociaż nazwa mówi sama za siebie, dlatego możesz napisać coś w stylu pierwszego sezonu. Tylko, że zamiast Leona Violetta stwierdzi, że jednak kocha Diego i nie wyskoczy im na koniec z tekstem, że "jesteśmy jeszcze dziećmi".

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak słodko <3
    A ten gif na końcu.... mmm słodziutki ; D
    Czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezuu jakie to piękne .. ale dobra spokój jakby nie było tylko taki drobny misiek.. czekam niecierpliwie na next bo to takie zaj***te no i Diegoo i wszystko wiadomo <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww... moje słodziaki ♥
    Dieguś dał się namówić Francesce ♥
    Został zmuszony do zaśpiewania tej piosenki ♥
    Dzięki ojcu Vilu mogli normalnie porozmawiać ♥
    I ten przytulas - ahjgaghfdagd ♥♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Chat~!~