nak wyszedł z pokoju, widząc że nie robimy nic złego.
Diego.

- Idź zamknij te drzwi. - powiedziałem i roześmiałem się, a Violetta natychmiast wstała. Zamknęła te drzwi tak że nie dało by rady otworzyć ich z zewnątrz. I bardzo dobrze. Trochę prywatności, nie będzie nam tu właził co 10 minut. Odłożyłem gitarę na bok.
- Żeby tylko nie wyważył tych drzwi. - powiedziałem. Oboje zaczęliśmy się śmiać. Usiadłem obok niej i przytuliłem ją delikatnie. Siedzieliśmy tak dłuższy czas, milcząc. Uwielbiam jej towarzystwo i mógłbym tak z nią milczeć całe dnie. Pocałowałem ją. Uwielbiam ten jej uśmiech, który pojawił się na jej ustach zaraz po pocałunku. Ten uśmiech oznacza dla mnie że jest szczęśliwa. Szczęśliwa ze mną, a to jest dla mnie najważniejsze. Ta dziewczyna jest dla mnie całym światem. I tak zostanie już na zawsze. Dziwnie się czuje wiedząc że z naszym pechem ta historia zakończy się zbyt szybko. Mam jednak nadzieje że zakończeniem naszego związku będzie śmierć, i to moja. Rozstania sam bym nie przeżył. Bez niej każdego dnia czuje ogromną pustkę w sercu. Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi że zostawię Elene (dawno jej nie widziałem, gdzie ją wcieło?) dla dopiero co poznanej dziewczyny, nigdy bym nie uwierzył. Kiedyś to przy niej czułem coś podobnego co przy Violettcie. Tylko uczucie do Violetty jest o wiele silniejsze. Takie które nigdy się nie zakończy. Będziemy razem aż do śmierci, albo i dłużej, jeśli istnieje coś po śmierci. Chociaż... Może jednak dopiszę nam wreszcie szczęście, i razem dożyjemy starości? Wierzyc mi się w to nie chce, ale jednak nadzieja jest. Po chwili usiadła mi na kolanach. Siedzieliśmy tak przytuleni dłuższą chwilę. Delikatnie mnie pocałowała. Uśmiechnąłem się delikatnie.Naprawdę nie mam pojęcia co bym bez niej zrobił. Spojrzałem w jej oczy i po raz kolejny złączyłem jej słodkie usta z moimi. Całowaliśmy się tak dłuższą chwilę, aż poczułem jej zimne palce pod swoją koszulką. Spojrzałem na nią, odrywając się na chwilę.
- Tutaj? - spytałem unosząc brwi. Rozejrzałem się dookoła. Siedzieliśmy właśnie na ziemi pod ścianą, niedaleko tego pomieszczenia był pokój Fede a jej ojciec może czatować przed drzwiami.
- A gdzie indziej? Musimy to kiedyś dokończyć. - stwierdziła. Widzę że nie tylko ja chcę dokończyć ten wieczór, ale może nie dzisiaj... Z każdą chwilą mam wrażenie że zaraz ktoś tu wejdzie. Jak jej ojciec się zdenerwuje, może wyważyć drzwi. Znowu mnie pocałowała. W tym momencie zniknęły wszystkie moje wątpliwości, chociaż wolałbym by ten 1 raz był w dość innej sytuacji, a nie na ziemi w pokoju. Po jakiś 5 minutach usłyszeliśmy jednak pukanie do drzwi.
- Dominguez, otwieraj te drzwi! - było słychać wrzask ojca mojej dziewczyny. Niechętnie odsunąłem ją od siebie, teraz na pewno byłby w stanie wyważyć drzwi. Wstałem od razu zakładając na siebie koszulkę i zapinając spodnie, które dziewczyna już próbowała zdjąć.
- Nie dzisiaj. - powiedziałem do jej ucha, i pobiegłem otworzyć drzwi.
***
Muahaha, wredna Patrycja :D
Nie doczekacie się za szybko pierwszego razu Dieletty ^^
Pisałabym dalej, ale za godzinę muszę być w kościele -.- xd
Wredny ksiądz wykreśli mnie z listy, jak się nie pojawię. Pretensje do niego XD
Do następnego.
Dominguez'owa.
Super!
OdpowiedzUsuńTy wredna! Nie zrobisz prezentu na dzień kobiet?!
Pozdro
Kocham <3 No właśnie czemu nie ma prezentu?? Dla księdza też mogłabyś dać xd
OdpowiedzUsuńCzekam na next :***
mnie juz wykreslil xd bo nie bylam na 9'00 dla starszych, tylko przed chwila. stoje nA parkingu przed sklepem na tate xd boje sie religii ;-; super <3 czekam na next :***
OdpowiedzUsuńa ja na szczęście bierzmowanie już miałam. *.*
OdpowiedzUsuńw końcu jest się w pierwszej liceum, ale przyznam szczerze, że chce do gimnazjum wrócić, ale nie pytajcie czemu, bo sama nie wiem ;p
genialny <33
Aww... Dieletta <3
zła baba ;p
czekam na next ;**
Śupej <3
OdpowiedzUsuńZgadzam sie.
Prezentu na Dzień Kobiet nie zrobisz?!
Ty niedobraa.. xD
Ale co tam. Rozdział jest *-*
Świetny ^^
Nie wiem co napisać...
Słucham sobie Juego de Dos *-*
Kochammm <33
Dobra, nie zanudzam xD
~Nel
żeby go łózka nie przywiązał czy jakos tak... jebłam
OdpowiedzUsuń- Żeby tylko nie wyważył drzwi - rozbrajasz mnie
No i German wszystko popsuł -,- Foch na niego -,- Heheheh tak to jest po wypiciu niemieckiego kakała xD
Ty niedobra człowiek już taki podekscytowany a tu takie coś.........No weź jak możesz.
OdpowiedzUsuńA teraz rozdział zajebisty myślałam że spadnę z krzesła te twoje teksty i oj Diegito ty mój misiaczku niegrzeczny <333 ~Mrs.Nobody
Ej sory ale wpadłam na zwariowany pomysł xd mam nadzieje że przeczytasz xd Jak przeczytasz to odpisz nawet jeżeli stwierdzisz że jestem psychicznie chora i powinnam się leczyć na mózg xd :Viola zachodzi w ciąże,Leon gdy sie dowiaduje jest załamany że jej to zrobił,najpierw tego nie akceptuje.Violetta przez to się rozpacza,ucieka z Angie na wieś do kolegi Angie.Kolega Angie okazuje sie być arogancki i złośliwy,ale pozwala zostać Violetcie na parę dni z powodu jej stanu.Na ziemiach kolegi Angie było dużo jezior i lasów,więc Violetta postanowiła pochodzić po lesie i porozmyślać.Nagle mdleje,po kilku minutach znajduje ją przystojny syn kolegi Angie,który jeździł po okolicy na koniu.Zawozi ja do dużej wiejskiej chaty jego ojca.Violetta się zakochuje w tym chłopaku.Zostaje na wsi całe 9 miesięcy.Gdy postanowiła wrócić do Buenos Aires jest w związku z tym chłopakiem.Zamieszkają razem.Potem ktoś zauważa Violette.Po jakimś czasie Viola ma przedstawienie w teatrze,niespodziewanie do teatru leon przychodzi z Larą.Potem chłopak walczy o nią i o dziecko,do którego viola buduje góry aby Leon nigdy nie zobaczył ich dziecka.
OdpowiedzUsuńXD
A i sorry xd coś mi sie pokręciło i pisałam że Viola z Leonem w ciąży xd wat xd Chodziło mi że Diego z Violettą xd Wybacz C;
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, ale ja mam już swój malutki plan, więc nie wykorzystam XD
UsuńPati co ja będę długo pisać ? Wiesz przecież że kocham wszystkie twoje rozdziały iw wgl całe opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńNo nie daj się prosić, zrób już ten pierwszy raz jak ja xD
Czekam na nexta :*
Niedawno zaczęłam czytać Twojego bloga, i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMasz fajny styl pisania.
Czekam na next :D