Po śniadaniu chwyciłem swoją torbę i razem z mamą ruszyłem do samochodu. Pomimo tego że nawijała do mnie całą drogę, ja tylko w milczeniu gapiłem się w okno. Gdy byliśmy przed studio, wysiadłem z samochodu i bez słowa poszedłem do Fran, która stała z Violettą i Camilą przed studio. Ojciec Violetty podobno był już u Pablo. Widziałem że moja mama też już idzie w tym kierunku.
- I co? Nie masz szans na wyjazd? - spytała Francesca. Kiwnąłem tylko głową. Violetta też zadowolona nie była. Wydaje mi się że oboje zostaniemy w te dni w Buenos Aires. Rodzice czasami potrafią być denerwujący.
Violetta.
***Godzine wcześniej***
- To bez sensu, Violetta. Dobrze wiesz że i tak cie tam nie puszcze.
- Dlaczego ty musisz być taki? Wszyscy, których wybrał tam pojadą... - zaczęła, ale mi przerwał.
- Nieprawda Violetta. Diego też nie jedzie. Nie truć się, z jego mamą już rozmawiałem. Oboje idziecie tą samą sztuczką. "Wszyscy, których wybrał pojadą". A tu się okazuje że zostajecie we dwoje. Zawsze raźniej.
Na serio nie rozumiem dlaczego on wszystko konsultuje z matką Diego. Teraz to już go w niczym nie okłamie, bo Diego ma inną wersje, a ja inną.
Gdy byłam już w studio, od razu zaczęłam rozmawiać z Francescą i Camilą. Fran powiedziała że ona na pewno jedzie na tą wymianę. No tak, Włochy. Przecież takiej okazji przepuścić nie mogła. Gdy doszedł do nas Diego, zauważyłam że on też nie jest w najlepszym humorze. Ci rodzice potrafią wszystko popsuć w 5 minut. Zerknęłam na chłopaka obejmującego Francesce i patrzącego w stronę swojej matki znikającej w drzwiach studio.
- Wielki foch na wieki? - spytała Camila, sprowadzając bruneta na ziemie.
- Ta... Od wczoraj się do niej nie odzywam. Nie wiem co mam zrobić by wreszcie mi zaufała i pozwoliła polecieć z wami do tego Mediolanu.
- Mi się wydaje że nic się nie da zrobić, Diego. - odezwałam się - Pewnie ci ufa, ale ma powody by się martwić.
- Nie jestem niepełnosprawny, poradzę sobie sam.
- Wiesz, matka wychowuje cie sama tyle lat, wcześniej nie uczyłeś się w szkole, nie miałeś tyle znajomych, ona nadal traktuje cie jak dziecko. - tym razem odezwała się Francesca - Zresztą, ty Violetta masz tak samo.
- Dobra, koniec tematu. Diego, chodź. Pójdziemy tam do nich, może uda nam się jakoś przekonać by nas puścili. - powiedziałam, po czym razem z brunetem ruszyłam do Pablo.
Diego.
- Ja chyba też powinienem mieć coś do powiedzenia. Dlaczego ty zabraniasz mu wszystkiego? Będzie tam ze mną, nic mu nie będzie. - zaczął nauczyciel tańca. Wtedy dopiero moja matka na niego spojrzała.
- Dla mojego syna jesteś tylko nauczycielem, więc nie wiem co takiego byś miał niby do powiedzenia.
Pablo już się nie wtrącał, pomyślał że może Gregorio przekona moją matkę do zmiany zdania. Chociaż cudów się nie spodziewajmy.
- Przestaniesz wreszcie okłamywać swojego syna? Pomyślałaś co on czuje, gdy kolejny raz mu czegoś zabraniasz, do tego wmawiając mu kłamstwo?
- To moja sprawa jak wychowuje syna. Diego, wracamy do domu. - powiedziała, po czym wstała. Co miałem zrobić? Być grzecznym synkiem, wstać i pójść za nią? Nie. Mowy nie ma.
- Mówiłem ci wczoraj, że tata by mnie puścił. - odezwałem się.
- A ja mówiłam ci że twój ojciec nie żyje.
- Nie żyje? Zabawne, bo wydaje mi się że stoi niedaleko mnie. - powiedziałem bez zastanowienia, po czym wstałem i opuściłem gabinet Pablo. Niech mi dadzą święty spokój.
_____________________
Rozdział dodałam ja (Mrs.Dominguez) bo nasza kochana Pati chciała was szybciej zadowolić jej super rozdzialikiem :3
Zuy Diego, ale dobrze, że jej wygarnał, nie ma trzech lat, co za matka! To mnie matka w wieku 12 lat do Londynu na trzy dni puściła, a jego nie? No i co że to inny kontynent? -.-'
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że mama Diego będzie bardziej nadopiekuńcza niż ojciec Violetty.
OdpowiedzUsuńJa mam 14 lat i mogłabym jechać.
Nie mogę się doczekać reakcji matki Diego.
Jak ja nie lubię tej matki Diego ;-; Nie wiem czemu xd
OdpowiedzUsuńDobrze że Diego powiedział jej to wszystko-może da jej to do myślenie *-*
German jakiś dobroduszny 0.0
Super rozdział i czekam na następny ^-^
no ej niech Diego jedzie! ♥♥
OdpowiedzUsuńjeżeli Violka jedzie to on też ma! ♥♥
czekam na next ;**
ale German milutki :P
OdpowiedzUsuńMatka Diego gorsza niż German, haha, a myślałam, że jego nic nie pobije! :P
Powracam ze zdwojoną siłą! Kolejny rozdział na blogu, a w nim: czy Adrian i Ludmiła zostaną parą na odległość? Czy Francesca przeżyła tajemniczy wypadek? Jaką decyzję podjęła Naty? Czy Leonetta zaprzestanie swoim kłótniom? Co odkryje Valencia?
Rozdział 55 już u mnie na blogu!
http://violetta-story.blogspot.com/2014/08/rozdzia-55.html