Muzyczka xD

piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 8 - "Jak chcesz to oddam ci te zapiekankę"

Diego.

Po pocałunku Violetta uciekła ze sceny. Minęła przyjaciół z prędkością wyścigówki i zniknęła w drzwiach. Wzrok wszystkich nagle utknął na mnie. Aż sam zaczynałem się zastanawiać czy też nie powinienem zwiać gdzie pieprz rośnie.  Spojrzałem na kamery. W tym momencie zorientowałem się że mogła to oglądać Elena. Niby już nie byliśmy razem, jednak błagałem ją o drugą szansę i obiecała że to przemyśli. A teraz jestem skończony... Elena mnie znienawidzi jeśli widziała ten pocałunek. A Violetta... Nie mam pojęcia jak wyjaśnić jej ucieczkę ze sceny. Może po prostu dziewczyny ściemniały i wcale się we mnie nie zakochała? Nie, przecież ona sama mi to powiedziała... Tuż przed występem wypowiedziała słowa "Nie wiem jak mogłam się w tobie zakochać". A może... A może to było do Leona, a nie do mnie? Ja już sam nawet nie wiem co myśleć. Wiem jedno. Powinienem porozmawiać z Violettą. Tym razem na poważnie. Wybiegłem z sali tuż za nią. Ale gdzie ją wcięło?! Szukałem jej już chyba wszędzie. Wreszcie ją znalazłem. Siedziała uśmiechnięta w koncie i pisała w pamiętniku.
- Violetta... - zacząłem dość niepewnie. Usiadłem obok niej. Ona położyła głowę na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się. - Dlaczego tak wybiegłaś?
- Wiesz... Jakoś tak dziwnie się poczułam. Tam były kamery, to wszystko będzie pokazane w necie... Mój ojciec to oglądał a on nie wie o rozstaniu z Leonem. Nie wie o tobie i pewnie będę miała w domu awanturę o to wszystko.
- Zrobi ci awanturę tylko o to że cie pocałowałem? Chyba sobie żartujesz.
- Nie Diego. Za to że niby znowu go okłamałam. Jeszcze wczoraj myślał że jestem z Leonem a dzisiaj od tak ty mnie całujesz.
- Nie zrobi ci awantury, zobaczysz. Nie wygłupiaj się Violu.
- No dobra, przestaje się wygłupiać. Masz przynajmniej z głowy już ten występ. Za ten cały dzień jestem winna ci lody, ale nie dzisiaj. - zaśmiała się. Uwielbiam jak się tak śmieje. - Teraz chyba powinnam iść powiedzieć tacie że Leon ze mną zerwał i że wcale go nie zdradziłam!
- Tata aż tak wtrąca się w twoje życie?
- Można tak powiedzieć... Pewnie niedługo będzie chciał cie poznać. - zaśmiała się. Cóż... Nie widzi mi się spotkanie z jej ojcem bo jakoś rodzice dziewczyn które kocham nigdy mnie nie lubili. Odpycham od siebie aż tak bardzo? Ale czego się nie robi dla miłości? Dla Violetty jakoś zniosę wszystko. Ale mam nadzieje że nie wykopie mnie za drzwi tak jak ojciec Eleny kiedy pierwszy raz mnie zobaczył. Oni mieli chyba jakiś dar jasnowidzenia bo codziennie powtarzali i mi i jej że w końcu ją zostawię. Albo wykrakali po prostu. Tak, na pewno to wykrakali. Najlepiej zrzucić winę na innych.

Leon.
Jestem ciekawy gdzie wcięło te dwójkę. Siedzimy i czekamy już na nich z godzinę. Pablo powiedział że nie możemy sobie iść dopóki nie przyjdą. Sam nawet nie wiem dlaczego, może chce nam co powiedzieć. Siedzimy tak i nadal czekamy. W pewnym momencie jak niby nigdy nic wszedł Diego z zapiekanką w ręku.
- Daj gryza! - krzyknąłem i pobiegłem w jego stronę, ale ten zaczął wycofywać się do drzwi.
- Moja! Violetta mnie wypuścić nie chciała przez cały dzień, głodny jestem! - zaśmiał się. - A co wy tu jeszcze robicie?
- Czekamy aż przyjdziesz z Violettą.
- Z Violettą? Ale Vilu chwile temu odprowadziłem do domu. Wróciłem już tylko po torbę. - powiedział patrząc to na mnie to na Pablo. Miałem go ochotę teraz udusić, straciłem godzinę przez to że nie poszedł po ta torbę wcześniej. Pablo powiedział że możemy sobie już iść skoro nie ma Violetty. Myślałem że wybuchnę normalnie.
- Spokojni Leon, jak chcesz to oddam ci te zapiekankę. - powiedział Diego co już do końca mnie wkurzyła. Wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotę.



___________
Wiem, tytuł rozdziału wspaniały :D

9 komentarzy:

  1. Boski tytuł <3 I rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty <333 (sory za takie słowo, ale inaczej nie da się tego określić)
    haha "Daj gryza" "Moja! Violetta mnie wypuścić nie chciała przez cały dzień. Głodny jestem! " "Spokojnie Leon, jak chcesz to oddam Ci tę zapiekankę" rozbawiłaś mnie tym prawie do łez (ale nie tak dosłownie) :D :D :D
    czekam z niecierpliwością na next ;****
    haha, znów się rozpisałam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twoje opowiadanie!
    Uwielbiam dielette prawie tak samo jak leonette. ;)
    ps: zapraszam na mojego bloga suzanstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ja moge powiedzieć ? po prostu uwielbiam jak piszesz. w jaki sposób dobierasz słowa. piszesz z humorem, ale również piszesz o uczuciach jakich doświadczają bohaterowie. Podziwiam Cię ! ja sama nigdy, ale to nigdy nie napisałabym tak długiego rozdziału, a dla ciebie to normalka. :) Cóż ja mogę więcej dodać ? A no tal ;D Zapraszaaam --> moje-opowiadane-o-violettcie.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdzial ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Diego całuje jego byłą dziewczyną, a on mu nie robi awantury. Kocham tego Leona <333 Ale nie bardziej niż Diego *.*

    Czekam na następny,
    Clarie

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział <3
    Świetnie piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Supcio♥
    Zapraszam do mnie
    http://violettaijejzycieponaszemu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Chat~!~