Muzyczka xD

sobota, 31 maja 2014

Rozdział XII

Diego.
- Mamo, spóźnię się! - powiedziałem, wybiegając ze swojego pokoju. Cholera! Była już prawie że 9, a właśnie o 9 zaczynały się zajęcia z tańca. A ja jestem w kropce. Normalnie bosko. Jeśli za 5 minut mnie tam nie będzie, będzie źle.
- Nie spiesz się tak. Żebyś mi gdzieś tam nie zemdlał po drodze. - powiedziała moja mama, rzucając mi opakowanie tych piekielnych tabletek. Jak ja ich nienawidzę... W szkole byłem dopiero po jakiś 15 minutach. Wbiegłem spóźniony na zajęcia. Gregorio spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.
- Em... Przepraszam za spóźnienie. - wydusiłem, od razu odkładając torbę i zajmując swoje miejsce. Nauczycielowi jednak zachciało się drążyć temat.
- Wiem że jesteś tu nowy, ale w dawnej szkole nie było zasady, że nie wolno się spóźniać? - spytał, tym swoim dziwnym tonem.
- Nie chodziłem wcześniej do szkoły. Przepraszam, spóźniłem się bo zaspałem. - spróbowałem jakoś to wyjaśnić. Na marne.
- To nie jest żadne wyjaśnienie, panie Hernandez. Nie dość że jesteś z materiałem do tyłu, to jeszcze spóźniasz się na moje zajęcia. Ze mną się nie zadziera, wiesz o tym? Zostajesz dzisiaj po lekcji.
- Ale ja nie mogę! - zaprotestowałem. Nie mogłem, po prostu nie mogłem. W końcu zaraz po zajęciach z Gregorio są zajęcia z Pablo a po wszystkich zajęciach muszę być w domu od razu.

Violetta.
Jakim cudem Gregorio zostawia kogokolwiek po lekcji? Wydaje mi się że nauczyciel zechciał wreszcie ogarnąć klasę i zająć się tym że ktoś z nas jest do tyłu, samemu go ucząc. Przejmuje zadanie Francescy. Diego nie wydawał się zachwycony tym że musiał zostać. No i chyba nie zamierzał zostawać. Gdy tylko zabrzmiał dzwonek, zobaczyłam jak chowa się za Camilą i Francescą, wychodząc z sali. Jestem pewna że Gregorio mu tego nie odpuści. Ale cóż, nie moja sprawa. Byliśmy już po chwili na zajęciach z Pablo. Niedługo szykowało się przedstawienie. Wszyscy się cieszyli, wraz ze mną. Do momentu w którym usłyszałam że  JA zaśpiewam z DIEGO. Może da się coś zrobić by to Francesca z nim zaśpiewała? Ona pewnie się ucieszy.
- Dobra, a teraz uciekinier do Gregorio. - powiedział Pablo, patrząc na Diego, który wywrócił oczami. Nie chciał tam iść... Ale poszedł, chcąc nie chcąc. Już po zajęciach podeszłam do Pablo.
- Mam takie pytanie : Muszę śpiewać z Diego?
- Tak, musisz. Wydaje mi się że na scenie nie powinniśmy kierować się sympatią. - powiedział po czym po prostu poszedł. On to robi specjalnie czy jak? Dobra, zaraz po tym jak Diego wyszedł od Gregorio, poszłam do niego. Musieliśmy to razem zaśpiewać, nie było innej opcji. Niestety chłopak stwierdził tylko że źle się czuje i nie ma siły już dzisiaj tutaj siedzieć. Po prostu poszedł do domu, wcale nie zwracając uwagi na to że t piosenkę jednak musimy przećwiczyć razem.

6 komentarzy:

  1. Ojć, Diego nie chcę śpiewać z violettą ^-^
    CZEKAM NA NEXT :* SUPER ROZDZIAŁ
    Tylko że jak jest "JA zaśpiewam z DIEGO"
    Te duże litery psują cały efekt jak na moje oko..

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny.
    NO i będzie Yo soy asi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :3 czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ja tu będę dużo pisać ?
    Jak zwykle super rozdział *-*
    Viola i Diego będą śpiewać ? Już nie mogę się doczekać <3
    Dieguś spóźniony ? Takiego go uwielbiam :3

    Czekam na nexta kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jak zawsze przybywam z opóźnieniem :D *.*
    Diegusiek spóźniony ♥
    Inaczej by nie mogło być *.*
    Dieguś i Vilu będą razem śpiewać ♥
    idę czytać next'y ;**

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Chat~!~