Muzyczka xD

czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział III

http://ask.fm/Patrycjaxdxdxdxdxd/answer/111128897061 <- Nie możesz wejść na bloga? Zajrzyj tutaj.



Diego. 
- Wszystko w porządku? - spytała Olga, zaraz po tym gdy Violetta zniknęła mi z oczu. Moja Violetta? Niemożliwe. Wygląda tak samo... Ten sam głos, który tak uwielbiam. Te piękne oczy w które mógłbym wpatrywać się godzinami.
- Tak, wszystko w porządku. - powiedziałem, nie odrywając jednak wzroku od miejsca w którym zniknęła dziewczyna.
- To była Violetta. - postanowiła poinformować mnie gosposia. - Piękna, no nie? Wpatrywałem się w nią jak obrazek. Nie produkuj się, ma chłopaka.
Gdy usłyszałem słowa Olgi, natychmiast spojrzałem w jej stronę. Poczułem się naprawdę dziwnie. Serce pękło na małe kawałeczki. Tak. To był na pewno tylko i wyłącznie mój sen, więc nie powinienem się tak czuć. Jednak... Była moim tlenem. Bez niej jest strasznie pusto, smutno.
- Pójdę się przejść. - powiedziałem, od razu wstając z miejsca.
- Czekaj. Miałam cie nigdzie nie puszczać samego. Zaczekaj na Violette. - powiedziała. Nie ma mowy, nie będę spacerował idąc obok niej i wiedząc że nie będzie już nigdy moja. Ponownie usiadłem.
- To ja jednak zostanę. - powiedziałem, wpatrując się przed siebie. Po chwili Violetta zeszła znów na dół. Zaczęła pomagać w czymś Oldze, a ja siedziałem, prawie wcale nie zwracając uwagi na otaczającą mnie rzeczywistość. Nienawidzę tej rzeczywistości. Jakim cudem różni się ona aż tak od mojego snu?

Violetta. 
I to jest niby ten chłopak, o którym mój ojciec mówił? Yhym... Jest super dziwny. Tak mi się przynajmniej wydaje. Gdy tylko weszłam, patrzył na mnie tak jakby jeszcze nigdy człowieka nie widział. Olga po chwili gdzieś wyszła, tylko na chwile. Jedak to że zostałam sama z chłopakiem nie bardzo mi się podobało. Sama chciałam jak najszybciej opuścić pomieszczenie, jednak dziwnie byłoby mi zostawić chłopaka samego. Pomimo tego że był dziwny, wydawał mi się taki... Bezbronny? Zdezorientowany? Coś było nie tak... Nie tak raczej wygląda normalny nastolatek. Usiadłam obok niego. On tylko zerknął na mnie i szybko odwrócił wzrok.
- Coś jest nie tak? - spytałam po chwili.
- Dlaczego każdy mnie o to pyta?! - usłyszałam w odpowiedzi.
- Bo wszyscy widzą że coś jest nie tak. Masz na imię Diego, tak? - spytałam. Nie przedstawił się, więc nie znam jego imienia - Nie martw się, wiem co czujesz. Kiedyś ojciec też bał się zostawiać mnie samą w domu. Ale mu przeszło.
- Czy ty naprawdę też myślisz że mama traktuje mnie jak dziecko? - spytał, patrząc na mnie. Nie rozumiem go, naprawdę. Po prostu wstał i wyszedł. Po chwili wróciła Olga.
- Gdzie Diego? - spytała.
- Wyszedł. - powiedziałam, biorąc sobie jabłko z koszyka. Ja mam się nim przejmować?
- Jak to wyszedł?! Tak po prostu sobie poszedł?! - spytała Olga.
- No tak... Pewnie zaraz tu wróci.
- Ale wiesz że on wcale nie zna miasta? Jest tu od kilku dni. - poinformowała mnie Olga. Pomimo tego, nadal nie mam ochoty za nim biec.
- Poradzi sobie. - wzruszyłam ramionami.
- No nie wiem... Violetta, ale wiesz że on ma amnezje? - spytała. Zamurowało mnie. I puściłam go tak samego? No dobra... chyba sobie poradzi.
- Żartujesz Olga, co nie? - spytałam. Chłopak faktycznie wyglądał tak jakby czuł się zagubiony w tym całym świecie, ale że amnezja?
- Nie. Czy ja kiedykolwiek żartuje? Kompletnie nic nie pamięta.
Zastanawiałam się chwilę czy jednak po niego nie iść. Nie, poradzi sobie. Nie jest dzieckiem, a ja nie jestem jego niańką, co nie?

Diego.
W końcu mogę być sam. Moja mama przesadza. Znam doskonale to miasto. Wszystko jest dokładnie tak jak w moim śnie. Nic się nie różni. Może poza tym że Violetta ma chłopaka, a ja jestem tutaj samotnym durniem, nawet nie chodzącym do szkoły. Tak naprawdę chyba powinienem podpytać mamy dlaczego nie chodzę do szkoły i jakoś poinformować ją że chciałbym zacząć. Bo w końcu nie będę całej wieczności spędzał w domu. Po jakimś czasie postanowiłem tam wrócić. Może moja mama jeszcze nie domyśliła się że mnie nie ma. Dotarłem tam bez problemu. Zapukałem do drzwi, oczywiście tych od kuchni. Gdybym wszedł normalnie, chyba by się domyśliła. Olga tam siedziała, rozmawiając z Violettą.
- Widzisz, mówiłam ci że trafi z powrotem. - odezwała się Violetta.
- Ktoś tu nie wierzył w to że mam w głowie GPSa? - spytałem, siadając obok brunetki.
- Radziłabym ci uważać, bo twoja mama nieźle się wkurzyła. Chyba szlabanik będzie. - odezwała się Violetta. Siedzieliśmy tak jakiś czas. Nagle w drzwiach pojawił się ten sam osobnik co wcześniej odprowadził Violettę. Usłyszałem tylko :
- Okey, to ja idę. Pa Olga. - zaraz po tych słowach, Violetta znikneła w drzwiach. Teraz jestem pewien - nie mam szans.

8 komentarzy:

  1. Diego , masz tyle szans ile gwiazd na niebie . <3 Jak na egzaminach ? Rozdział jak zawsze piękny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o tym czymś na asku to już Ci coś napisałam ;)
    A jeśli chodzi o rozdział - to jak zwykle boski.
    Violetta miała go gdzieś i nie pomogła ? - Zmieniłaś ją xd
    Diego spokojnie jeszcze z nią będziesz <3
    Niech tego Tomasa coś przejedzie 3:-) buahahaha

    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie <3 Mogłabyś zajrzeć na mojego bloga i skomentować ? Plis ! jesteś jedną z moich idolek <3 diego-violetta-dieletta-wieczna.blogspot.com :D A co do rozdziału - Violetta, co w ciebie wstąpiło ? XD
    Diego nie wyłaź tak po prostu ;-;
    Olga ty oczywiście musiałaś się pochwalić jaką masz piękną podopieczną xd
    Tomas, kochałam cię kiedyś (♥) Ale teraz wypad ! -.- XD
    Diego walcz o Vilu, walcz ! ^w^

    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. mój biedny Dieguś :(
    ale spokojnie, będzie z nią ❤❤
    rozdział świetny ❤❤
    no wiesz co ?
    nie pomogłaś mu ;/ (Violetta
    czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wiesz, że ma być Dieletta? XD
    Bo inaczej mumifikacja czeka ._.
    Coś ty zrobiła z Vilu? XD
    Super rozdział i szybko chcę next ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. dopiero dziś odkryłam twój blog i przeczytałam wszsytkie rozdziały,mimo,że jestem bardziej za leonettą,to bardzo mi się podoba i zapraszam do mnie,mam konkurs,mam nadzieję,że weźmiesz udział,bo masz wielki talent
    http://violetta-serial-na-disney-channel.blogspot.com/2014/04/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Co Violetta brała? Zła kobieto, mam bardzo blisko do Ciebie!
    A ten jeszcze wylazł i nawet wrócić umiał... Co za pierdoła! Zawsze gdzie musi poleźć, jak nie do lasu to byle do przodu, ale z tyłkiem za miejscu nie usiedzi!
    (furia Laguny)

    OdpowiedzUsuń
  8. Diego bidny, zdezorientowany :c
    ach... Viola go zostawiła?
    no nie, idę czytać kolejny :p

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Chat~!~